czwartek, 1 marca 2012

Doktor Uśmiech


Mamy nie było kilka dni w domu. W tym czasie Zochacz (można by wręcz rzec "oczywiście") się rozchorowała, racząc Tatę wysoką gorączką. Kiedy Mama wróciła spytała synka czy opiekował się troszkę chorą siostrzyczką.

Pietruszka energicznie potwierdził i powiedział "Tak, ja ją rozśmieszałem. Mówiłem "królik od rana chodził jak struty" i ona za każdym razem strasznie się śmiała".

Mama myśli od kilku godzin i nie jest w stanie wymyślić dlaczego królikowe strapienia tak radowały Zochacza. Choć w sumie co za różnica. Grunt że terapia śmiechem działała.

6 komentarzy:

  1. Dr uśmiech dobry jest na wszystko;) Zdrówka dla Zochacza! Niech szybciutko dochodzi do siebie;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozmarzyłam się już po pierwszych słowach Mamy nie było kilka dni w domu[\i]...

    OdpowiedzUsuń
  3. ps. źle mi się sformatowało ale wiecie o co mi chodziło...:)

    OdpowiedzUsuń
  4. @ Pinezka: Wiemy ;). Choć niestety wyjazd był służbowy a nie dla przyjemności.

    OdpowiedzUsuń
  5. Może duże nagromadzenie "r" struty królik - fajnie brzmi ;) Ale pewnie jednak po prostu troska braciszka była taka pocieszna :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedy ja albo moja druga polowa wyjedzamy, to mamy jak w banku, ze przynajmniej jedno (liczac optymistycznie) z naszych dzieci sie rozchoruje...

    A takiego malego terapeute leczacego smiechem chetnie bym pozyczyla!!!! ;))

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :)