sobota, 17 grudnia 2016

Słodko coraz słodziej

Zochacz poprosiła Mamę o to, żeby upiekły ciasteczka. Mama obiecała, że zrobią to w weekend. Zochacz codziennie przypominała Mamie o obietnicy. Kiedy Mama powiedziała w końcu, że mogą  zabrać się za robotę, Zochacz przyszła do kuchni prowadząc za rękę Jachola i oświadczyła "On mi będzie pomagał". Po czym oboje pieczołowicie wykrawali i układali na blaszce kolejne kawałeczki ciasta.

Mama musi przyznać uczciwie, że to najbardziej koślawe ciasteczka świąteczne jakie kiedykolwiek widziała. Ale zarazem i najsłodsze.

3 komentarze:

  1. Jakie koślawe? PIĘKNE. I z pewnością znakomicie smakują.

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie tak samo chciałam zapytać, gdzie te koślawe?
    Ładny kształt aniołka ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciasteczka przede wszystkim mają być pyszne. A te z pewnością są pyszne. A do tego świetnie wyglądają :))

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :)