Zochacz wraz z klasą spędziła dzień na sankach. Okazało się że jeden z kolegów nie zabrał sanek "I jeździł z innymi dziećmi, których nie znam imion" dodała Zochacz. Mama kiwnęła głową i upewniła się "Ale z tobą nie jeździł". Zochacz fuknęła "No przecież swoje imiono znam"
Dobre i to.
Jak mogłaś przypuszczać, że swojego nie zna :-D
OdpowiedzUsuńU was jeszcze sanki? U nas ponad +20. Letnie sandały wyjęłam dziś...
Byli tuż przed Wielkanocą ale dopiero teraz mi się przypomniało ;)
Usuńimiono! 😃
OdpowiedzUsuń