czwartek, 17 marca 2016

(niezbyt) Twardy orzech

Mama wyciągnęła z szafki orzechy włoskie. Rozejrzała się po domu, po czym zaczęła rozbijać je młotkiem. Tata popatrzył na nią zaskoczony, więc Mama wyjaśniła mu że nie przywieźli dziadka do orzechów.

Po chwili w kuchni pojawił się Jachol. Złapał orzech i zaczął nim rzucać. Za trzecim razem łupina rozpadła się na małe kawałeczki. "Widzisz, masz Jachola do orzechów" skwitował Tata.

4 komentarze:

  1. Nie ma to jak Jachol....
    Fajnie, że przypomniałaś poprzednio kilka starszych wpisów. Dzieci tak szybko rosną...

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawsze znajdzie sie sposob , jak nie sila to sposobem ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na wszystko jest sposób. . Trzeba tylko mieć dobry plan.. i czas na realizację

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak nie kijem to połką! :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :)