Dobre momenty jak fotografie, zbieram w swej głowie jak w starej szafie ...
niedziela, 15 września 2013
Rybne opowieści
Rodzice od jakiegoś czasu próbują walczyć o odzyskanie weekendowych poranków, przekonując dzieci żeby nie przychodziły do nich za wcześnie. Na razie udało się ustalić brak pobudki przed godziną ósmą.
Dziś rodzice słyszeli jak koło ósmej obudziła się Zochacz. Pietruszka przechwycił ją gdy szła do rodziców i pojawili się w ich sypialni dopiero po 20 minutach. Kiedy zaintrygowani rodzice spytali czym dzieci zajmowały się rano Pietruszka odparł "Opowiadaliśmy sobie rybki".
Rodzice spojrzeli po sobie, bo jak żywo takiej formy literackiej nie znali. Pietruszka wyjaśnił im więc, że oglądali książkę o oceanach którą niedawno dostał. Zochacz pokazywała obrazki a Pietruszka jej o nich opowiadał, podczytując gdzie było to niezbędne. Po czym dodał z dumą "I nawet znaleźliśmy tato twojego ulubionego tuńczyka! On pływa na głębokości 200 metrów".
Widząc niedowierzanie rodziców Pietruszka pobiegł po książkę i pokazał im tuńczyka. Faktycznie, żyje na 200 metrach głębokości.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
zachwycają mnie Wasze dzieciaki:)
OdpowiedzUsuńFajnie mieć takie starsze dziecko, które przechwyci to młodsze i da się wyspać. Nasze szkraby niestety budzą nas na zmianę. Wszystko jedno, które wstanie, i tak trzeba zacząć dzień...
OdpowiedzUsuńA Pietruszka to niezły naukowiec :)
Jakie to miłe dla Rodziców być musiało... :)))
OdpowiedzUsuń:)) niesamowitą frajdę sprawia mi czytanie o Waszych dzieciakach! buziaki
OdpowiedzUsuńUdane maluchy!
OdpowiedzUsuńPietruszka jest niesamowity. Nic dziwnego, że Zochacz się go słucha.
OdpowiedzUsuńNa pewno teraz tuńczyk smakuje Tacie jeszcze bardziej :)
OdpowiedzUsuń