Dobre momenty jak fotografie, zbieram w swej głowie jak w starej szafie ...
piątek, 27 września 2013
Poranny demotywator
Poranne wstawianie zawsze było dla Mamy udręką. Ostatnio jest jednak jeszcze trudniej. Bo kiedy przychodzi o świcie obudzić córeczkę, Zochacz łapie ja za szyję swoją pulchną łapką i mówi zaspanym głosikiem "Poles ze mną jesce chwileckę". Albo "Popsytulaj sie do mnie jeszcze troseckę".
I jak tu jej odmówić?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nie odmawiać, korzystać. Za lat parę, za chwilkę dosłownie powie "eeej no mama, przestań!"
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać:) Mamusie mają dobrze:D
OdpowiedzUsuńMy wlasnie dla tych przytulanek porranych nastawiamy budziki piec minut wczesniej ;) Zbiorowe poranne przytulanie odchodzi codziennie w lozku rodzicielskim :D
OdpowiedzUsuń