poniedziałek, 19 listopada 2012

Sopranistka


W niedzielę w kościele był mini-recital muzyki klasycznej. Kiedy pani sopranistka weszła na wysokie "c" Zochacz weszła na wysokie "o". A właściwie "oooooooooooooo". I żadną miarą nie udało się rodzicom córki przekonać, że pani może krzyczeć w kościele ale Zochacz już nie.

Swoją drogą ma dziewczyna imponującą pojemność płuc.

10 komentarzy:

  1. padłam:) no cóż, nawet w kościele ludzie nie są równi:P

    OdpowiedzUsuń
  2. Może właśnie odkryła swe życiowe powołanie i kiedyś też bezie tak krzyczeć w kościołach, jak ta pani?

    OdpowiedzUsuń
  3. No właśnie: niesprawiedliwy jest ten świat dorosłych :))

    OdpowiedzUsuń
  4. a co sobie będzie dziewczyna żałować? ;) niech śpiewa, bo kto śpiewa dwa razy się modli ;)


    zaprosiłam Ci do zabawy, szczegóły u mnie :) zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  5. dzielny Zochacz :-) śpiewać każdy może ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. ale sopranistka czy Zosia (to o tej pojemności)? :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :)