Dobre momenty jak fotografie, zbieram w swej głowie jak w starej szafie ...
czwartek, 29 listopada 2012
Retro
Zochacz wskoczyła dziś Tacie na plecy i krzyknęła "Wio koniku na patyku!". No i Mama tak się zadumała, skąd Zochacz XXI-go wieku może wiedzieć co to jest konik na patyku. Refleksja nad zjawiskami już nieaktualnymi powróciła wieczorem. Mama czyta teraz Pietruszce "Plastusiowy Pamiętnik". I musiała nieźle wysilić pamięć by przypomnieć sobie co to jest ta obsadka.
Swoją drogą, "Plastusiowy Pamiętnik" jest lekturą wielce pouczającą. Dla Mamy oczywiście. Kto wiedział, że kiedyś pierwszaki miały w piórniku scyzoryk, żeby ostrzyć nim ołówek?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
he he, moja mama właśnie kupiła mojemu synkowi Plastusiowy pamietnik, jestem pewna, że mój syn chciałby mieć taki scyzoryk w piórniku ;-) a skoro o piórnikach, to czy ktoś jeszcze pamieta te chińskie, co obowiązkowo należało mieć i najlepiej, na każdy rok nowy, i pachnące gumki do mazania ;-) ech, to się rozmarzyłam ;-)
OdpowiedzUsuńI zobacz, jakoś nikt sie nie obawiał, że z tego scyzoryka to ktoś niewłasciwy użytek zrobi...
OdpowiedzUsuńDzisiaj też pierwszaki mają scyzoryk w piórniku. Do ściągania haraczy :)
OdpowiedzUsuńObsadka czy konik na patyku to się mogę zgodzić, że to retro już ;) Ale kiedy pomyślę, że dla naszych dzieci starociem będzie kaseta mangetofonowa to mi jakoś smutno.
OdpowiedzUsuńPlastusiowy Pamietnik to jedna z ulubionych ksiazek Zuzi a jej marzenie to wlasnie posiadanie takiego drewnianego piornika :) Mam nadzieje, ze bez scyzoryka!!! ;)))
OdpowiedzUsuńTaki powrót do "dawnych " książek super sprawa. my też tak jakoś ostatnio doceniamy i w worku od Mikołaja zamiast nowych tytułów będą te z wcześniejszych lat między innymi "Plastusiowy Pamiętnik"
OdpowiedzUsuńFajnie tak wracać do niektórych rzeczy:) Pozdrawiamy