- opakowanie różowej ciastoliny (szt. 1)
- młodsza siostra (szt. 1)
Ciastolinę dzielimy na dwie nierówne części (proporcja nie ma znaczenia). Z obu części robimy kulki (nie muszą być idealnie okrągłe). Mniejszą kulkę mocujemy na górze większej kulki. Idziemy do młodszej siostry i mówimy "Popatrz mam świnkę!". Gonimy młodszą siostrę (uciekającą z krzykiem "Ja sie boje sinki!") dookoła stołu. Powtarzamy dopóki któraś ze stron nie padnie.
Z dużym prawdopodobieństwem pierwszy padnie stół.
Padłam ze śmiechu :D
OdpowiedzUsuńŚwietni są :)
OdpowiedzUsuńhahahaha ale u Was wesoło ;DDDD
OdpowiedzUsuńPadłam ;)
OdpowiedzUsuńhi hi, niestety nie do powtórzenia u nas, bo brakuje nam drugiego składnika ;-)))
OdpowiedzUsuńZapraszam do zabawy blogowej - u mnie szczegóły :)
OdpowiedzUsuńniestety nie mamy wszystkich składników...:(
OdpowiedzUsuńNo ja oczywiście nikogo nie namawiam, ale jak składników brakuje to może warto iść do sklepu ;). Albo przynajmniej pożyczyć od sąsiadki. Względnie wpaść do nas - zwiększenie ilości składników tylko polepszy zabawę ;).
OdpowiedzUsuńAle fajna rodzinka :)
OdpowiedzUsuńps. Nominowałam Cię do zabawy Liebster Blog. Będzie mi miło, jeśli weźmiesz w niej udział. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTen przepis jest wspaniały:) i jaki łatwy do wykonania!:)))
OdpowiedzUsuńU was chyba sporo miejsca (to bieganie wokół stołu) przepis super, gdzie nie trzeba "potrawy" ustawiać na 30min. w temp. 220stC Pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńNiesamowici są :) Maciowi też by się młodsze rodzeństwo przydało, nie ma co :)
OdpowiedzUsuń