Dobre momenty jak fotografie, zbieram w swej głowie jak w starej szafie ...
czwartek, 28 czerwca 2012
Poszukiwania zaginionego brata
Mama poszła budzić Zochacza do żłobka. Kiedy otworzyła łóżeczko, Zochacz zawołała "Picie!". Mama powiedziała jej, żeby poszła do kuchni gdzie stoi jej kubek. Zochacz wyszła z pokoju ale widząc uchylone drzwi do pokoju Pietruszki zajrzała najpierw tam. Po czym wybiegła z rozwianym włosem i krzyknęła rozpaczliwie "Mama, nie ma Popuś!".
Mama wyjaśniła córci, że Pietruszka jest w kuchni i je już śniadanie. Uspokojona Zochacz pobiegła do kuchni wyściskać brata.
Wszystko ważne, ale brat najważniejszy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
prawdziwa siostrzana miłość i troska;)
OdpowiedzUsuńCzarująca - jak zwykle:)
OdpowiedzUsuń