Dobre momenty jak fotografie, zbieram w swej głowie jak w starej szafie ...
niedziela, 24 czerwca 2012
Niespodziewana pochwała
Zochacz, podobnie jak Pietruszka, bardzo interesuje się kuchnią i gotowaniem. Ostatnio regularnie przyciąga z dużego pokoju do kuchni krzesło, po czym wdrapuje się na nie i przygląda się krzątającym się tam rodzicom.
Wczoraj Zochacz asystowała Mamie przy przygotowywaniu obiadu. W pewnym momencie Mama usłyszała po swojej prawej stronie pełne zachwytu "Łał, mama bawo!". Po dłuższym zastanowieniu Mama stwierdziła, że nikt się jeszcze tak nie zachwycał jej techniką obierania ziemniaków.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A mój tato (tak na marginesie), też tak nas 'przekręcał' - do dziewczyn mówił używając 'zmężnionych' form imion , a do brata - 'dziewczęcej' :))
OdpowiedzUsuńja nie zapomnę jak jechałam kiedyś do rodziców samochodem razem z D. na trasie było dużo fragmentów rozkopanych i mnóstwo dziwnych objazdów i się bałam czy trafię. jak dojeżdżałyśmy pod dom rodziców dziecko skwitowało: "mama, super, widzis, dałaś radę". naprawdę się wtedy poczułam dumna;P a dziecko miało wtedy ciut ponad 2 lata
OdpowiedzUsuńWszystko co zrobi mama, dla dziecka jest "wow" :-)
OdpowiedzUsuńMama - master chief, jak nic ;)
OdpowiedzUsuńsuperowa i motywująca pochwała ;-)
OdpowiedzUsuńopisz nam tę technikę obierania ziemniaków, skoro taka jest super;)
OdpowiedzUsuń