środa, 27 czerwca 2012

(Nie)śmiertelny tatuaż


Pietruszka spytał Mamy co to jest tatuaż. Mama wyjaśniła mu, że to jest taki rysunek na skórze, zwykle czarny (choć czasem kolorowy) i że robi się go w ten sposób, że pan ma specjalną igłę, którą wpuszcza pod skórę specjalny tusz. I że właśnie dlatego trzeba się dobrze zastanowić jaki ma być ten rysunek i gdzie, bo jak się zrobi tatuaż to będzie się go miało aż do śmierci. Pietruszka pokiwał głową i powiedział "Rozumiem. Jak się umrze to już się nie ma tatuażu".

Mama po raz kolejny uświadomiła sobie, że w rozmowie z pięciolatkiem trzeba uważać na dobór sformułowań bardziej niż w rozmowie z prezesem.

4 komentarze:

  1. A z wiekiem to się wcale nie zmienia a wręcz nasila ;ddd Każde słowo trzeba przemyśleć...

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo logiczne wnioskowanie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. mam to samo z moją dwulatką, bo mała spryciula często "chwyta mnie" za słówka;/

    OdpowiedzUsuń
  4. zawsze mnie bawią takie sytuacje:) a dzieciaczki i tak logiczniej myślą niż prezesi :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :)