Pietruszka wracał z Mamą ze żłobka. Szło im powoli, bo na skrzyżowaniu pełno było cwaniaków, którzy jechali środkowym pasem tylko po to, żeby w ostatniej chwili wpychać się na pas do skrętu.
Pamiętając, że wiezie z tyłu magnetofon, Mama mełła w ustach to co się jej na nie cisnęło. Ponieważ jednak Pietruszka był mocno zainteresowany sytuacją, Mama wytłumaczyła mu, że pan jedzie bardzo niegrzecznie bo się wpycha przed inny samochód.
Pietruszka szybko ocenił sytuację po czym krzyknął "Pan, nie popychaj samochód bo pójdziesz do kąta!". Po czym dodał najstraszliwszą groźbę "Chcesz kapsa (klapsa)?". Swoją drogą, przez 33 miesiące życia Pietruszka klapsa nigdy nie dostał. Zawsze wystarczało same pytanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za wszystkie komentarze :)