wtorek, 12 stycznia 2010

Back-seat driver


Rodzice Pietruszki zdołali wypracować pewną zasadę, którą Mama sobie bardzo ceni. Otóż Tata nie komentuje Mamy stylu jazdy i ma prawo wydać okrzyk "Boże drogi jak jedziesz kobieto!" wyłącznie w przypadku gdy zagrożone jest życie, zdrowie lub mienie o znacznej wartości. Niestety dziś Mama przekonała się, że w jej karierze kierującego pojazdem mechanicznym zaczyna się właśnie nowy rozdział.

Ze względu na obfite opady śniegu, w mieście są spore problemy z parkowaniem - na wielu miejscach parkingowych zalegają hałdy śniegu blokujące dostęp. Wracając ze żłobka Mama bezskutecznie objechała blok w poszukiwaniu miejsca gdzie zmieściłoby się jej kombi. Wykręcając żeby zrobić jeszcze jedną rundkę, Mama wyjaśniła Pietruszce, że nie dała rady zaparkować, w związku z czym musi pojechać jeszcze raz tą samą trasą.

Pietruszka spojrzał na Mamę ze zrozumieniem i upewnił się "Mama nie dała rady zaparkować?". Po czym dodał tonem wszystkowiedzącego-mężczyzny-jadącego-samochodem-prowadzonym-przez-kobietę "Mama skręci w lewo i skręci w prawo i zaparkuje."

1 komentarz:


  1. Ładnie piszesz, zabawnie i bez zadęcia :)



    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :)