Mama nakarmiła Jasia i położyła go na kocyku. Po chwili zauważyła, że synek zaczął ulewać. Popatrzyła na niego z dezaprobatą i zaczęła mu tłumaczyć, że ulewanie to kiepski pomysł.
Wtedy z boku rozległ się sarkastyczny głos Zochacza "A potem będzie płakać że mleka nie ma".
Wtedy z boku rozległ się sarkastyczny głos Zochacza "A potem będzie płakać że mleka nie ma".
surowa ta Straż mleczna ;o)
OdpowiedzUsuńNo tak w końcu jak ulał to mleka w brzuszku brak :)
OdpowiedzUsuńhehe :-) chcesz mleko to nie wypluwaj :-)
OdpowiedzUsuńA to mądralina :)
OdpowiedzUsuń