Dobre momenty jak fotografie, zbieram w swej głowie jak w starej szafie ...
środa, 27 marca 2013
Prośba o opiekę
Zochacz jest podziębiona. Obudziła się o północy i zaczęła płakać. Mama poszła do niej, wyczyściła nosek, dała syrop i przytuliła. Córcia pozwoliła się opatulić kocykiem, po czym powiedziała grzecznym głosikiem "A teraz poproś tatusia żeby przyszedł do Zosi".
Jak widać funkcje pielęgniarskie Mama pełnić może, ale na strapienie pomóc może tylko Tata.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
u nas tylko i wyłącznie mama na wszystko :)
OdpowiedzUsuńMama na pierwszy ogień :))
OdpowiedzUsuńA może Zosia wie, jak ciężko wstawać w nocy do dziecka i nie chciała, by mama była poszkodowana ;)
OdpowiedzUsuńWitaj, zazdroszcze. Moje dzieci zawsze, gdy sa chore, wolaja mame. Do tego nigdy nie lubily potraw "na niby". Nawet plastikowe warzywa i waciane cukierki szybko pozegnaly i przeszly do reala. A ja sie odchudzam.
OdpowiedzUsuńCórki są zawsze Tatusia :), ale za to synkowie - Mamusi :)
OdpowiedzUsuńZdrowych i spokojnych Świat Mamo Pietruszki.
to dobrze, podział obowiązków musi być:)
OdpowiedzUsuńRozumiem Zochacza jak mało kto- mimo (PRAWIE) 30stki na karku nadal jestem córeczką tatusia. :)))))
OdpowiedzUsuń