Pietruszka dostał duże pudełko plastikowych żołnierzyków. Wzbudziły w nim szczery entuzjazm. Z miejsca zaczął organizować wielkie bitwy. Dziś rano poinformował Mamę, że jedna z jego armii to Indianie którzy są na wojskowej drodze. "Na wojennej ścieżce" upewniła się Mama?
No to teraz się zacznie... :)
OdpowiedzUsuńPatrz teraz pod nogi, bo nadepniecie na klocek lego/plastikowy zolnierzyk, to trzeci, ostatni wymiar bólu;)
OdpowiedzUsuńwidać, co mu czytacie:)
OdpowiedzUsuńjak ja uwielbiałam się nimi bawić z bratem jak bylismy mali ;)
OdpowiedzUsuńjak zwykle wpisy o Pietruszce i Zochaczu mnie rozbawiają i rozczulają
OdpowiedzUsuń