piątek, 2 września 2011

Flary



Po powrocie do domu z Radom Air Show, Pietruszka spotkał się z dziadkami. Dziadkowie też przejeżdżali przez Radom, ale nie byli na lotnisku. Kiedy Pietruszka opowiadał o pokazach, Babcia wspomniała, że widziała jak samolot odpalał serię świecących przez chwilę ogników, bardzo ładnie wyglądały.

Pietruszka pokręcił głową i rzeczowo Babci wyjaśnił: „Babciu, one nie są na ozdobę. To są flary. One są po to żeby rakieta strzeliła w nie, a nie w samolot”.

Gdyby Babcia kierowała kiedyś myśliwcem gonionym przez rakietę to już będzie wiedziała co zrobić.

2 komentarze:

  1. Tylko patrzeć jak Pietruszka będzie startował do szkoły lotniczej i na "f-ile wtedy będzie" latał :) Świetny chłopak :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie to szczęście, że Babcia ma Pietruszkę ! :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :)