Rodzice zabrali Pietruszkę, Zochacz i Jachola do zoo. W pewnej chwili Jachol dostrzegł obrazek informujący o tym, że na sąsiednim wybiegu mieszkają tygrysy i zawołał "To jest Szirkan! (Shere Kan - tygrys z "Księgi dżungli")". Kiedy okazało się, że tygrysa nigdzie nie można było dojrzeć, Jachol pokiwał głową i skwitował "Na pewno tropi teraz nasze ślady".
Miejmy nadzieję, że jednak nie.
Miejmy nadzieję, że jednak nie.
Uważajcie aby pewnego dnia ten tygrys nie zapukał do Waszych drzwi. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńO rany, wycieczka z dreszczykiem! :D
OdpowiedzUsuńJa od lat wypatruję tego Tygrysa i nic :)
OdpowiedzUsuń