poniedziałek, 6 czerwca 2016

Księga latających stworów

Zochacz wraz z kolegami z grupy kręciła ostatnio film. Sami wymyślili scenariusz, przygotowali kostiumy i dekoracje a potem wychowawczyni nagrała krótką historyjkę o dziewczynkach, które uciekały przed dinozaurami. Pod koniec filmu dziewczynki schroniły się w jaskini w której mieszkało stworzenie którego nazwy Zochacz początkowo nie mogła sobie przypomnieć. „No to był taki latający dinozaur” powiedziała. Mama i Tata spojrzeli po sobie i zgodnie powiedzieli „Pterodaktyl?”. Zochacz pokręciła głową z niezadowoleniem po czym odparła „Nie. Latający dinozaur. O już wiem – dragon! (ang. smok)”.

Jednego nie można sześciolatkom odmówić – wyobraźni.

2 komentarze:

Dziękujemy za wszystkie komentarze :)