Po powrocie z przedszkola Zochacz zaraportowała z entuzjazmem "Dzisiaj były Ady urodziny. I obżeraliśmy się mambami!". Niezbyt zadowolona Mama spytała z rezygnacją w głosie ile tych mamb Zochacz zjadła. Córce zabłysły oczy "No dwie! Jedną żółtą i jedną malinową!".
No to chyba mamy jednak córko inną definicję obżarstwa.
No to chyba mamy jednak córko inną definicję obżarstwa.
ty sie ciesz, a nie narzekaj :)
OdpowiedzUsuńa miała na myśli opakowania czy pojedyncze gumy?;-)
OdpowiedzUsuńAhh ale obżarstwo ;)
OdpowiedzUsuńno to niezłe to obżarstwo było :O)
OdpowiedzUsuńNa pewno 2 gumy a nie 2 paczki. Wychowawczynie w przedszkolu to rozsądne kobiety ;).
OdpowiedzUsuńUlala ale obżarstwo ;) ja bym się nie przyznawał. Dzieci genialnie czasem interpretują z pozoru nic nie znaczące wydarzenia
OdpowiedzUsuń