Dobre momenty jak fotografie, zbieram w swej głowie jak w starej szafie ...
sobota, 9 lutego 2013
Raport z niesubordynacji
Mama i Zochacz poszły na spacer. Chodniki były czarne, więc Mama wzięła wózek. Jednakże czarne chodniki doprowadziły do zupełnie zaśnieżonej górki. Kiedy Mama i Zochacz wspięły się na nią, Zochacz spojrzała na Mamę żałośnie i powiedziała "Chce zjechać".
Mama zaczęła tłumaczyć coraz smutniejszej córci, że nie wzięły sanek i nie ma jak zjeżdżać. Ale widząc markotną minę Zochacza, Mama przypomniała sobie własne dzieciństwo i rzuciła szybko "Masz córko spodnie od kombinezonu. Siadaj i zjeżdżaj." Zochacz najpierw była niepewna, ale potem z piskiem i radością zjeżdżała w dół, raz po raz, bez najmniejszego strachu. Mama patrzyła na to z uśmiechem, ciesząc się w duchu, że Tata tego nie widzi, bo pewnie by jej uszu natarł.
Kiedy wieczorem Tata wrócił z pracy Zochacz już w progu zawołała "A ja byłam z Mamą na spacerku. I zjeżdżałam na pupie!". I to by było na tyle jeśli chodzi o konspirację.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Szczerość dzieci nie pozwala im dochować żadnej tajemnicy :) u mnie to samo. Nic się nie uchowa... ;)
OdpowiedzUsuńOj, Mamo, Mamo... bo Tata będzie Cię musiał postawić do kąta ;-)
OdpowiedzUsuńcórka tatusia :)
OdpowiedzUsuń