sobota, 16 lutego 2013

Porozumienie


Rodzice rozmawiali o nauce języków obcych i możliwościach porozumiewania się. Mama opowiadała o koledze z pracy, który wiele lat uczył się niemieckiego ale od dawna nie mówił po niemiecku. I jak ostatnio pojechał na projekt do Niemiec "To mówił do Hansa po angielsku a Hans do niego po niemiecku. I doskonale się rozumieli bo byli w tej samej sytuacji".

Przysłuchujący się tej rozmowie Pietruszka pokręcił głową z niedowierzaniem i stwierdził "Ale mamo, do rozumienia się potrzebna jest mowa a nie sytuacja". No niby tak. Choć nie zupełnie.

4 komentarze:

  1. dzieci są niesamowite czasem jak coś powiedzą braknie słów by im odpowiedzieć ;))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyli co, syty głodnego nie zrozumie?

    OdpowiedzUsuń
  3. Bo on myśli praktycznie :) i ma rację.

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :)