niedziela, 3 lutego 2013

Niuanse zdrobnień


Mama uwielbia wymyślać różne zdrobnienia i nowe formy dla imion swoich dzieci. Używa ich zależnie od nastroju i sytuacji, co dzieci doskonale zrozumieją. Na przykład kiedy coś narozrabiają Mama mówi do nich pełnym imieniem.

Kiedy wczoraj Zochacz urwisowała Mama spojrzała na nią surowo i powiedziała "Zofio przestań!". Zochacz spojrzała przymilnie i powiedziała "Nie Zofia. Zosia".

5 komentarzy:

  1. popatrz, ja też używam pełnego imienia, jak potomstwo podpadnie:)

    mam wrazenie, ze wiekszość matek tak robi...

    A Zochacz bystra jest:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Frankowa_mama3 lutego 2013 20:55

    Też mówię Franciszek- do Franka, kiedy rozrabia. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ciekawa jestem innych zdrobnień poza Zochaczem i Pietruszką :)

    OdpowiedzUsuń
  4. i ja tak mam z tym używaniem imienia w pełnej formie:) coś w tym jest, że gdy przywołujemy dzieciaczki do porządku nie w głowie nam zdrobnienia:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :)