Dobre momenty jak fotografie, zbieram w swej głowie jak w starej szafie ...
sobota, 17 grudnia 2011
Jak otworzyć drzwi
Tata i Pietruszka poszli się myć. Fakt ten zirytował Zochacza. Zaczęła więc walić w drzwi łazienki i wołać tatę. Kiedy to nie pomogło, poszła do Mamy, wzięła ją za rękę i przyprowadziła do drzwi łazienki. Po czym wspięła się na palce i stanowczo pokazała na klamkę.
Mama wytłumaczyła grzecznie Zochaczowi, że kiedy chłopcy się myją to dziewczyny im nie przeszkadzają. Ale sądząc po zawziętej minie Zochacza za kilka tygodni w ruch pójdzie jakiś taboret.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
chciałam C przypomnieć, jak to Pietruszek w wieku 14 miesięcy (czyli jakoś podobnie do aktualnego Zochacza) przytargał sobie krzesełko do drzwi wejściowych i zaczął otwierać górny zamek. Bo przecież zagradzały drogę na spacerek...
OdpowiedzUsuńAlbo jak z półtora roku później siedzieliśmy we trójkę w łazience - tata sie moczył w wannie, ja przysiadłam omówić jakiś niecierpiący zwłoki temat, a młody sie bawił na podłodze. Bawił sie kluczem od łazienki, zamykał, otwierał - stwierdziliśmy zgodnie, niech sie bawi, bo co może zrobić, skoro wszyscy są w środku.
Otóż może.
Może zamknąć drzwi na klucz i wyrzucić go na zewnątrz przez te dolne kratki wentylacyjne.
OdpowiedzUsuńP.S. A jak wtedy wyszliście w łazienki?
Ja znam takiego dwulatka, który zamknął mamę na balkonie na 8 piętrze...
OdpowiedzUsuńteż jestem ciekawa, jak zakończyła się historia w łazience o której wpsomina agra1:)
OdpowiedzUsuń:) He he siłą i determinacją w pogoni za pragnieniami:) he he
OdpowiedzUsuń