czwartek, 3 lutego 2011

Poszukiwanie wiosny


Odbierając Pietruszkę z przedszkola Mama zauważyła, że kolejny już dzień synek ma zapiaszczone nogawki spodni i rękawiczki. Kiedy spytała o powód usłyszała nieco zaskakujące wyjaśnienie "Bo ja szukałem wiosny pod śniegiem! I znalazłem taką jedną malutką wiosenkę!".

No jeśli Pietruszka faktycznie znajdzie wiosnę to Mama jest gotowa prać mu ciuchy codziennie.

10 komentarzy:

  1. A ja Ci roczny zapas proszku przyślę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nawet mogę z Tobą na zmianę prać te ubranka - niech tylko Pietruszka podaruje nam tę wiosnę szybciutko:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. ja też chcę znaleźć już wiosnę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. urocze ;) ja od paru dni tak codziennie piorę ciuchy, bo Kacper tarza się w śniegu. A co do wiosny www.nydailynews.com/ny_local/2011/02/02/2011-02-02_punxsutawney_phil__staten_island_chuck_agree_on_groundhog_day_spring_to_come_ear.html#ixzz1CqotW2qZ

    jak świstak zobaczył, to wiosna przyjdzie :D

    OdpowiedzUsuń
  5. nawet wyprasuję!!! mimo,że tego nie cierpię. Wiosno, ach wiosno, gdzieżeś ty!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak juz u Was wiosna na dobre sie rozgosci, to moze przyslesz Twojego synka do nas, zeby tez jej poszukal??;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Niech podesle ta wiosene do mnie :_)

    OdpowiedzUsuń
  8. i ja się do prania oferuję :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale fajny blog, jak miło, że tu trafiłam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :)