Pietruszka przyniósł coś z przedszkola. Tradycyjnie Mama się zachwyciła. A potem jeszcze bardziej tradycyjnie upewniła się co to jest. Odpowiedź zaskoczyła ją swoją prostotą - "To Plastuś!".
Ja juz wlasnie mysle o przygotowaniu wielkiej szafy przeznaczonej tylko i wylacznie na dziela moich pociech :) Jest juz ich spora ilosc w domu. Ale, jak tu ich nie zostawiac na pamiatke, no jak? :))
Ja to się zawsze boję gdy z ust Filipa pada pytanie "A wiesz co to jest" Boje się go urazić itp. No ale twój synuś dzisiaj i mnie wbił w ziemię. Przecież to takie logiczne a takie trudne :)
Ja juz wlasnie mysle o przygotowaniu wielkiej szafy przeznaczonej tylko i wylacznie na dziela moich pociech :) Jest juz ich spora ilosc w domu. Ale, jak tu ich nie zostawiac na pamiatke, no jak? :))
OdpowiedzUsuńDla mamy to chyba najpiękniejszy plastuś na ziemi:) Pozdrawiamy:)
OdpowiedzUsuńJa to się zawsze boję gdy z ust Filipa pada pytanie "A wiesz co to jest" Boje się go urazić itp.
OdpowiedzUsuńNo ale twój synuś dzisiaj i mnie wbił w ziemię. Przecież to takie logiczne a takie trudne :)
no właśnie...przecież to ewidentnie plastuś:-) www.evelio-ciezarowka.blogspot.com
OdpowiedzUsuńsuper Plastuś :) Piotruś jest małym artystą. A jak maleńka Zosia? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękny Plastuś :-) Jak żywy!
OdpowiedzUsuń