Dobre momenty jak fotografie, zbieram w swej głowie jak w starej szafie ...
sobota, 1 października 2011
Jeloł
Pietruszka wrócił z przedszkola po czym zapytał Mamę z powątpiewaniem w głosie "Mama, a Ty wiesz że po angielsku na niebieski mówi się blu? A na żółty jeloł?".
No tak, wygląda na to, że strategia rodziców żeby decyzje wychowawcze ustalać po angielsku i komunikować dzieciom uzgodnione wspólne stanowisko straci rację bytu. Jeloł.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
no, my dokładnie tak robiliśmy do tej pory ale teraz przez to przedszkole (angielskie) też musimy zmienić taktykę:)
OdpowiedzUsuńMamy ten sam problem... A niestety brak drugiego wspolnego jezyka obcego - w czasach, gdy ja zakuwaam swka francuskie, m pracowicie zglebial niemiecki....
OdpowiedzUsuńa i jeszcze jedno...może się przyda dla Zochacza w przyszłości, bo dla Pietruszki jako wyjątkowego bystrzachy będzie to pewnie za infantylne...:) www.babytv.com -pewnie jestem wyrodną matką ale Bartek ciągnący sie do laptopa pogrywał sobie radośnie w te gierki odkąd skończył 2,5 latka (ok 10-15 minut dziennie). Zanim skończył 3 latka liczył po angielsku, znał wszystkie kształty i kolory a zdolności językowych to on na pewno nie ma w genach;), więc jeśli ktoś nie drży na samą myśl o dopuszczeniu malucha do komputera to polecam
OdpowiedzUsuńU nas w rodzinie na szczęście jeszcze u wszystkich króluje rosyjski :-) Więc angielskiego od daaawna już nie używamy ;-)
OdpowiedzUsuń