Dobre momenty jak fotografie, zbieram w swej głowie jak w starej szafie ...
środa, 13 lipca 2011
Pietruszka pokrzepiający
Tata miał dziś niedużą planową operację. Mama powiedziała o tym wczoraj Pietruszce, tłumacząc, ze będzie musiał na Tatę uważać i że prawdopodobnie nie będzie się mógł z nim kilka dni bawić.
Kiedy dziś rano Tata wychodził, Pieruszka przyszedł do niego i powiedział "Jedziesz do szpitala? I będziesz miał zastrzyk?". Tata potwierdził. Pietruszka kontynuował więc "Ja też niedawno miałem szczepienie. I byłem dzielny i w ogóle nie płakałem. Ty też bądź dzielny i nie płacz. To będzie szybko i nie będzie mocno bolało".
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ten Pietruszka jest przeuroczym małym mężczyzną! Oboje (a raczej cała czwórka) zachwycają mnie!
OdpowiedzUsuńJestem obca na tym blogu, ale przeczytałam wszystkie posty. Super dzieciaki!
Dużo, dużo zdrówka i radości dla maluchów i rodziców!
Mariolka, witamy serdecznie. Jeśli faktycznie przebrnęłaś przez kilkaset wpisów to podziwiam. A wpisy archiwalne zalinkowane w prawej szpalcie czytałaś? ;).
OdpowiedzUsuńNo jasne, że przeczytałam! W jednej notce była informacja o skasowanych i szczęśliwie uratowanych postach, więc zabrałam się i do tego. Wszystkie historyjki są fenomenalne! Myślę, że spróbuję pisać własne notki, ale jakoś odwagi mi brak. Poza tym jeszcze "nie-dzieciowa" jestem. W każdym razie śledzę Pietruszkowe i Zochaczowe perypetie i żal tylko, że czas tak wolno płynie - poczytałabym więcej;)
OdpowiedzUsuńKolejny raz stwierdzam fakt faktów...POWINNISMY BRAĆ PRZYKŁAD Z NASZYCH DZIECI!:) Wojtus jest na badaniach w klinice...i ani razu nie zapłakał przy badaniach...
OdpowiedzUsuńoj jaki kochany:) aż łza się kręci w oku:)
OdpowiedzUsuńi bardzo dobrze, że pocieszał Tatę. Rozsądny, troskliwy Pietruszka, wie, że mężczyznom to bardzo potrzebne. Mój mąż, chłop jak dąb, mdleje na sam widok igły do pobierania krwi:))
OdpowiedzUsuń