Mama wycierała Pietruszkę po wieczornej kąpieli. Synek zapytał, czy opowie mu długą bajkę. Mama się zgodziła, choć uczciwie dodała "Chyba że obudzi się...". Pietruszka dokończył "Łakomczuch.". Mama uśmiechnęła się przepraszająco. Pietruszka pokiwał głową ze zrozumieniem "To będziesz cicho opowiadać żeby się nie obudził. A jak sam się obudzi to trudno.".
Mamie zaparło dech.
świetna ta Twoja Pietruszka. One chyba wszystkie tak mają :)
OdpowiedzUsuńJa się modlę by mój Fifi był choć w połowie taki opiekuńczy jak Pietruszka.
OdpowiedzUsuńświetny blog... gratulacje !!!
OdpowiedzUsuń