sobota, 30 października 2010

Pierwszy kontakt


Około 37 godzin po chwili Z (czyli wyjściu Zosi z brzuszka mamy) mama po raz trzeci zadzwoniła porozmawiać z Pietruszką. Miło sobie gawędzili co się u nich wydarzyło, aż tu nagle w tle pojawił się dość głośny nowy dźwięk (przypominający nieco karetkę pogotowia). Pietruszka zareagował natychmiast:

- Zosiu, To Ty ? To ja, Pietruszka, Twój brat. Zosiu, nie płacz.

5 komentarzy:

Dziękujemy za wszystkie komentarze :)