Ach wakacje! Niezwykły czas wyczekiwany przez cały rok. Odpoczynek, relaks, czas na wszystko na co nie ma czasu przez resztę roku.
A teraz dodajcie do tego trójkę dzieci. W tym kilkumiesięczne niemowlę. Eeeee. Nie da się. Poniżej krótka lista naszych wakacyjnych niedasiów. Ku pokrzepieniu serc.
- Pływanie po jeziorze rowerem wodnym. Oczywiście całą piątką.
- Przepłynięcie kajakiem dwóch jezior. Co prawda tylko ze starszakami bo na Jasia nie zgodził się ratownik WOPR.
- Opalanie na kocyku kiedy najmłodsze śpi a starszaki kopią w piachu.
- Wyprawy do spa. Więcej niż jedna.
- Regularne mecze w nogę i w siatkówkę. Dla Taty oczywiście.
- Nauczenie Pietruszki skoków do wody. Przez Mamę która sama skakać nie umie (bo też i ledwie co umie pływać).
- Czytanie więcej niż jednej książki tygodniowo.
- Koncert organowy. Całą piątką takoż.
- Oglądanie finału mistrzostw świata. W męskim towarzystwie.
- Śpiewanie karaoke.
- Obejście Twierdzy Modlin szlakiem Baśki Murmańskiej.
- Zaliczenie pierwszej w życiu gry miejskiej.
- Wejście do bunkrów w Wilczym Szańcu. I zagadanie przewodnika PTTK.
To były bardzo udane wakacje. Z niecierpliwością wyglądamy następnych.
Oby szybko nastały następne :)
OdpowiedzUsuńA tak sie czlowiekowi wydaje ze nic albo niewiele robil w czasie wakacji czy w ogole... a tu prosze, wystarczy sobie wszystko przypomniec :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplo :-)
Kajakiem się da. :) Zdjęć dowodowych nie zamieszczam bo może dzieć sobie nie życzy... Ale się da. Trzeba tylko być rozsądnym, wiedzieć, na co stać najmłodsze w rodzinie i mieć odpowiednią dla wieku i wagi kamizelkę ratunkową. Tak, ratunkową czyli taką z kołnierzem. Bo my dorosłe człeki to używamy najczęściej takich asekuracyjnych. Ale ratownik to jestem w stanie zrozumieć, dlaczego nie pozwolił.
OdpowiedzUsuńNo i pięknie! Ja przy szóstce już nawet nie myślę: nie da się, tylko: jak to zrobić? Piękne wakacje:)
OdpowiedzUsuńDziało się :) Bunkry na Szańcu wspominam bardzo mile :) Zwłaszcza pełne strachu zwiedzanie nocą!
OdpowiedzUsuń@ Daga: no właśnie kapok był problemem - w ośrodku nie mieli rozmiaru dla 5-miesięcznego niemowlęcia. No i jednak kajak wywrotny, a Jasiek nie siedzi jeszcze.
OdpowiedzUsuńfajne wakacje ;o)
OdpowiedzUsuńW sumie to człowiek nawet więcej może zdziałać przy dzieciach - bo bardziej wszystko docenia ;)
OdpowiedzUsuńSUPER!!!
OdpowiedzUsuń