Odkąd Pietruszka dowiedział się ze idzie do szkoły nie może opanować entuzjazmu. W weekend poprosił Mamę, żeby się pobawiła z nim i Zochaczem w szkołę. Siedzieli więc grzecznie na podłodze a Mama zadawała pytania. Nawet się zgłaszali (czasem).
Po skończonej zabawie Pietruszka stanowczo zażądał pracy domowej. Cóż było robić, Mama dała Pietruszce pierwszą w życiu pracę domową. I trzyma kciuki żeby zawsze podchodził do tego zagadnienia z takim entuzjazmem.
Moja córka też się cieszy, że do szkoły idzie. Oby im to zostalo :)
OdpowiedzUsuńcoś jakby edukacja domowa się rozwijała :)
OdpowiedzUsuńno geniusz jak nic w tym wieku!
OdpowiedzUsuńpodpisuję siię pod Poprzedniczkami :)
OdpowiedzUsuńZdolny Pietruszka :D
OdpowiedzUsuńNono! Ani się obejrzysz jak mature będzie zdawać. A dziś ponoć matmę piszą :)
OdpowiedzUsuńcoś musi być w tym imieniu, nie ma siły!
OdpowiedzUsuńmądry chłopak ;)
OdpowiedzUsuń