Dobre momenty jak fotografie, zbieram w swej głowie jak w starej szafie ...
czwartek, 30 maja 2013
Na skróty
Mama próbowała ściągnąć Zochacza z placu zabaw. W końcu powiedziała "Późno już, chodź, pójdziemy na skróty". Zochacz zareagowała ogromnym entuzjazmem, tłumacząc wszystkim po drodze, że idzie na skróty. Mama trochę się zdziwiła, ale uznała, że widać córka cieszy się z tego, że idą inną drogą niż normalnie.
Jednakże kiedy zbliżyły się do domu Zochacz wpadła w rozpacz i krzyknęła "Ale miałyśmy iść na skróty!". Wtedy Mama zrozumiała, że Zochacz uznała, ze "iść na skróty" mieści się w tej samej kategorii co "iść na lody" albo "iść na gofry". A w kwestii jedzenia z Zochaczem nie ma żartów.
W końcu Mamie udało się ugłaskać córkę obietnicą lodów w domu. Ale na przyszłość Mama musi bardziej uważać.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
no to faktycznie... tylko co oznaczać będzie skróty w sensie jedzeniowym? :)
OdpowiedzUsuńMniam! Daj przepis na te skróty ;)
OdpowiedzUsuńZochacz, jak ja Cię lubię :DDD
OdpowiedzUsuń