środa, 6 lipca 2016

Angielski wszędzie przydatny

Pietruszka, Zochacz i Jachol pojechali na wakacje do północnych Włoch. W miłym hotelu niedaleko plaży pracowali animatorzy, organizujący atrakcje dla dzieci. Szybko zorientowali się, że mają w grupie dwójkę dzieci które nie mówią po włosku, za to mówią nieźle po angielsku. Kiedy Valentino zaczynał objaśniać zasady gry, mówił więc "Listen to me Peter. Allora ..." i dalej kontynuował już po włosku.

Co ciekawe, Pietruszka i Zochacz radzili sobie w grach i zabawach nieźle. A po trzech dniach w czasie gry w piłkę Pietruszka skakał i wołał "Passa, passa" (wł. podaj, podaj!)


10 komentarzy:

  1. Kolejny język poznany. Macie coraz mniej dostępnych języków do rozmawiania o dzieciach przy dzieciach ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest coś fantastycznego w tym dzieciecym porozumiewaniu się. Pamiętam jak moj wowczas 10-letni brat bez problemu bawił sie z synkiem rumuńskich znajomych mojego Ojca :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzieci bardzo szybko łapią obce języki... aż im tego zazdroszczę:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wielojęzyczne będa te twoje dzieciaczki :) Cudnie!

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :)