Tata poprosił Pietruszkę i Zochacza o pomoc. Szybko okazało się jednak, że powierzone im zadanie wymaga siły i precyzji, której Zochaczowi jeszcze brakuje. Za robotę zabrał się więc wyłącznie Pietruszka. Po chwilce przybiegła do niego Zochacz z chusteczką i zawołała "To ja będę cię wiatrować".
Po czym zaczęła wachlować ciężko pracującego brata, profesjonalnie niczym służba faraona.
Współpraca jednak była :)
OdpowiedzUsuńHEhe ważne że chciała pomóc :P
OdpowiedzUsuńA wiesz, że przy młynach mieszkające kobiety nazywano czarownicami, stąd wziął się domek na kurzej nóżce...
OdpowiedzUsuń