Dobre momenty jak fotografie, zbieram w swej głowie jak w starej szafie ...
piątek, 4 października 2013
Groźba czy obietnica?
Wyjeżdżając z przedszkola Mama włączyła radio. Po pierwszych taktach Zochacz krzyknęła "Mamusiu, to moja ulubiona piosenka!". Mama zadrżała. Ten tekst nie wróży nic dobrego ze strony trzylatki. Miejmy nadzieję, że hipopotam okiełzna nawet Zochacza.
"Będzie! Będzie zabawa!
Będzie się działo!
I znowu nocy będzie mało.
Będzie głośno, będzie radośnie
Znów przetańczymy razem całą noc."
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dobre! :D Moja Córa ostatnio podśpiewuje Pink: "I'm coming up, so you better get this party started" ;) Strach się bać nowego pokolenia...
OdpowiedzUsuńNo nieźle :)
OdpowiedzUsuń(U nas na "strachy" działa markowane przez nas z impetem "rozdeptywanie" rzekomego potwora albo wyganianie go i udawanie, że daleko uciekł. No i zapewnienia o aniołkach, które pilnują:)).
OdpowiedzUsuńMój synek też uwielbia tę piosenkę. I tak fajnie tańczy z ruchem ramion do niej :) I tak sobie myślę, że prędzej czy później w życiu każdego dziecka będzie się działo przecież :) Tyle jeszcze przygód przed nimi!
OdpowiedzUsuńNie znam nikogo, kto nie dyga i nie śpiewa razem przy tej piosence i do melodii. Moje dziecka przy tym też szaleją jak wariaty :*
OdpowiedzUsuń