Dobre momenty jak fotografie, zbieram w swej głowie jak w starej szafie ...
czwartek, 4 kwietnia 2013
Sekwencja posiłków
Mama otworzyła rano lodówkę i spojrzała smętnie na pudełka z ciastami które zostały po Świętach i które niedługo stracą przydatność do spożycia. Po czym westchnęła i zamiast kanapek wzięła sobie na śniadanie duży kawałek murzynka.
Kiedy Mama usiadła przy stole, Pietruszka spojrzał na nią krzywo i stwierdził "Najpierw trzeba zjeść coś konkretnego mamo a potem dopiero ciasto".
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kiedy synowie byli jeszcze w domu, to ciasto nigdy nie zostawało. Teraz nawet nic nie piekłam oprócz kuraka. Poczekaj, aż synek podrośnie zobaczysz jak będzie wpylał. A swoją drogą musiał to gdzieś od kogoś usłyszeć. Moi tez lubili powtarzać ;)
OdpowiedzUsuńDodajmy, że to było na pewno w trosce o zdrowie Mamy :)))
OdpowiedzUsuńu nas to samo. brałam do pracy głównie ciasto co tez D. podobnie skomentowała:) mogłam jej odpowiedzieć "nie chcem, ale muszem";-)
OdpowiedzUsuńMamo, nic tylko się cieszyć - MĄDRY syn :D
OdpowiedzUsuńdobre!
OdpowiedzUsuńTo niesamowite jak dzieci obserwują, a potem w takich sytuacjach potrafią dopasować te uwagi :)
OdpowiedzUsuńUczeń przerósł mistrza po prostu :)
OdpowiedzUsuń