środa, 9 maja 2012

Zew jadalni


Pietruszka i Zochacz obudzili się rano. Tata poszedł ich ogarnąć a Mama nakryła głowę kołdrą usiłując złapać jeszcze chwilę snu.

Po krótkiej chwili Zochacz zaczęła się stanowczo domagać jedzenia. Tata tłumaczył jej, że na śniadanie pójdzie kiedy Mama wstanie. Zochacz podeszła więc do drzwi za którymi spała Mama, walnęła w nie pięścią i wrzasnęła "Mama, oć am!".

5 komentarzy:

  1. Jeść przecież trzeba :) Tylko tego łapania snu szkoda... ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. super :) a co mama ma spać. U nas jest zawsze: mamooo co chcesz na śniadanie? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja mam tak na codzien ze mlode jak wstana to stoja nad moja glowa i wrzeszcza "mama am" :) wiec wiem co czujesz hehe tyle ze u nas sniadanie czesto robi tata bym ja mogla sobie podrzemac te pol godz czy godz...:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :)