Dobre momenty jak fotografie, zbieram w swej głowie jak w starej szafie ...
czwartek, 10 maja 2012
Kozie zagrożenie
Podczas wizyty w praskim ZOO, Pietruszka i Zochacz odwiedzili nietypową zagrodę z kozami. Do zagrody można wejść, a następnie nakarmić kozy specjalnymi chrupkami sprzedawanymi tuż obok. Kiedy dzieciaki weszły do zagrody, głodne kozy od razy do nich podbiegły i zaczęły się napraszać o chrupki. Zochacz bardzo się przestraszyła większych od siebie zwierząt, więc Tata szybko oddał ją Mamie która stała za ogrodzeniem. Pietruszka został w zagrodzie trochę dłużej, ale kiedy duża koza zaczęła go trącać rogami postanowił też się wycofać. Zaczął więc gramolić się przez płot.
Widząc, że Pietruszka został w zagrodzie ze strasznymi kozami, Zochacz bardzo się zdenerwowała. Podbiegła do ogrodzenia i zaczęła krzyczeć, wyraźnie zachęcając brata żeby wyszedł. W oczach widać było lęk i troskę.
Mama patrzyła jak urzeczona. Wiele razy była świadkiem tego, że Pietruszka kocha siostrę, i że jest dla niego bardzo ważna (ostatnio powiedział nawet, że lepiej mieć siostrę niż lody). Pierwszy jednak raz widziała że to samo czuje półtoraroczna Zochacz.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Rodzeństwo. Taki malutki człowieczek też to czuje.
OdpowiedzUsuńwięź powstaje niesamowita ;-)
OdpowiedzUsuńI to jest właśnie rodzina. Fantastycznie!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje dzieci! Jest między nimi, widać, niesamowita więź. Super:)
OdpowiedzUsuńŚwietni są!
OdpowiedzUsuńa nie mowilam ze tak bedzie!!??? :) Wspaniali sa!
OdpowiedzUsuńP.S. Ale Wam zazdraszczam wycieczki do Pragi!!! Spotkaliscie sie z Bartusiem i jego Mama?