niedziela, 28 sierpnia 2016

Zaginiony klucz

Zochacz nawijała intensywnie od dłuższego czasu. W końcu Mama jęknęła "Zochacz, nie mogłabyś dla odmiany być przez chwilę cicho?". Zochacz pokręciła głową i odparła przepraszającym tonem "Nie wzięłam klucza do mojej gadaczki więc nie mogę jej zamknąć i być cicho".

Zna ktoś dobrego ślusarza?

3 komentarze:

  1. Uff. Nadrobiłam :)
    Zawsze mi się wydawało, że slusarz to od otwierania... ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. jak już znajdziesz tego ślusarza, to podaj namiary - też mam taką gadułę w domu;)

    OdpowiedzUsuń
  3. To mnie trochę pociesza. Bo zawsze mi się wydawało, że moi tak mają po mamusi. A tu proszę, może po prostu dzieci tak mają i już :)

    p.s. też nadrobiłam wreszcie:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :)