czwartek, 25 sierpnia 2016

Uj

Jachol zbiera nowe słowa jak dojrzałe wiśnie w sadzie. Nadal czasem na jednak problemy z wymową. Na przykład kiedy coś mu nie smakuje woła stanowczo "Fuj!". Tylko że jego "f" brzmi zupełnie jak "ch".

I ta mina wszystkich gości na stołówce kiedy dwulatek stanowczo kontestuje zaproponowane mu śniadanie.

6 komentarzy:

  1. kiedyś będzie sam śmiał się z tego jak mu przypomnicie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Identyko mój najmłodszy! On wiele spółgłosek wymawiał jako CH, również B, więc co wołał na placu zabaw widząc huśtawkę?...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ach te podmianki literowe. Córka naszej znajomej na "ch" zamieniała "w" i było wesoło, jak w okolicy pojawił się jakiś wujek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Jedna z moich córek z wdziękiem mówiła "fujek" zamiast wujek... :) Ku ogromnej radości jego przyszłej żony ;)

      Usuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :)