wtorek, 30 sierpnia 2016

Korek wodny

Tata zabrał Pietruszkę i Zochacz na wyprawę kajakową. Kiedy nie wracali, Jachol zaczął się niecierpliwić i dopytywać Mamy czy są daleko i czy już niedługo wracają. Mama wyjaśniła mu, że nie są daleko, ale że jeszcze im to chwilę zajmie. "Korek ..." powiedział Jachol współczująco.

Prawdziwe dziecko miasta.

2 komentarze:

  1. Stalam ostatnio w dużych korkach, ale na wodzie jakoś sobie ich nie wyobrażam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z serii "dziecko miasta na kajakach". płyniemy przez wioskę, słychać pianie koguta, z kajaka słychać głos " komórka komuś dzwoni"

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :)