Tata wymyślił ostatnio nową grę. Nazywa się "Król ciszy". Wygrywa ją ten zawodnik, kto jako ostatni wyda jakikolwiek odgłos.
Rozbuchana potrzeba rywalizacji Pietruszki i Zochacza sprawia, że po zarządzeniu rozgrywki w "Króla ciszy" potrafią siedzieć cicho nawet 20 minut. Jednocześnie przez większość czasu wzajemnie podpuszczają się, tak by to drugie odezwało się pierwsze.
Mama nie może się doczekać kiedy i Jaś dołączy do zawodów.
Bardzo interesująca zabawa, musze ją zgapić :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobry pomysł :-)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł ;o)
OdpowiedzUsuńTaaa tyle ze u nas nasz krol kropek wytrzymuje bez gadania gora 2 minuty. Nie pamietam czasu by nie mowil 29 min, no chyba ze spi. Aczkolwiek b czesto gada przez sen...
OdpowiedzUsuń