Dobre momenty jak fotografie, zbieram w swej głowie jak w starej szafie ...
piątek, 24 lutego 2012
Amnesty International
Pietruszka narozrabiał. Mama usiłowała mu wytłumaczyć co zrobił źle ale synek zaczął się strasznie złościć. Mama zaniosła go więc (nie bez trudu) do łazienki i powiedziała, że ma sobie posiedzieć chwilę w zamknięciu a jak się uspokoi to wrócą do rozmowy.
Zochacz przyglądała się temu z szeroko otwartymi oczami. Kiedy drzwi łazienki się zamknęły, natychmiast podbiegła, położyła się na podłodze i zaczęła wsadzać paluszki przez wywietrzniki w drzwiach, wołając brata.
Ponieważ Pietruszka ani myślał się uspokoić, po chwili Zochacz podniosła się i pobiegła do swojego pokoju. Po czym wróciła z plastikowymi miseczkami z zestawu kuchennego. I zaczęła próbować wepchnąć je przez wywietrzniki.
Zochaczowa logika w sumie była sluszna. Skoro się awanturuje to widać że głodny. A Pismo mówi "więźniów nawiedzać, głodnych nakarmić".
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
to jest właśnie empatia między rodzeństwem ;-)
OdpowiedzUsuńAż mi się chce rodzeństwa dla Syna jak czytam te Wasze wpisy :) Twoje dzieciaki są rewelacyjne! :)))
OdpowiedzUsuńi tak ma byc:)
OdpowiedzUsuńZochacz boska jest, moi chlopcy też za sobą w ogień by poszli
OdpowiedzUsuńno fajnie jest mieć takie rodzeństwo... dręczy mnie niezdrowa ciekaośc jak dokładnie genialny Pietruszka narozrabiał...;)
OdpowiedzUsuń@ Pinezka: Pietruszka ostatnio nazbyt gwałtownie wyraża własne zdanie i niezadowolenie z faktu że rodzice mają inne ;)
OdpowiedzUsuńAhaha :D kochana siostrzyczka!
OdpowiedzUsuńsuper mieć taką siostrę :)
OdpowiedzUsuńo rany, ale sie usmialam!!! :DDDDDD
OdpowiedzUsuń