Jedną z ulubionych zabawek Pietruszki jest lalka-bobas. Lala czasem jest siostrzyczką, czasem braciszkiem a czasem synkiem Pietruszki. Kilka dni temu okazało się, że lala ma na imię Madzia.
Dziś wieczorem Mama szykowała Pietruszkę do spania. Synek w pewnym momencie stwierdził "Pójdę się myć, no ale najpierw muszę się zająć Madzią. Bo ja jestem jej tatą". Po czym poszedł i nakarmił lalę butelką. A następnie przebrał w piżamkę. Co prawda w koszulce i spodenkach trzylatka zmieściłyby się trzy Madzie, ale Pietruszka wydawał się zadowolony. Ułożył lalę na materacu, przykrył i przyniósł jej misia.
Szczęśliwie Madzia zasnęła tuż przed tym jak Mama i Pietruszka zaczęli się modlić. Musieli być cichutko żeby jej nie obudzić, w związku z czym Pietruszka nie mógł wołać Mamy sto razy żeby się do niej przytulić. Co pozwoliło Mamie napisać tę historyjkę.
pięknie napisane o wyjątkowej chwili...
OdpowiedzUsuńWow, jakie piękne przygotowanie do życia w rodzinie :)
OdpowiedzUsuń