Jachol bardzo lubi jajka. Podczas wyjazdu, Tata przyniósł mu więc jajko z bufetu śniadaniowego i poszedł nałożyć sobie parówki. Kiedy wrócił, zauważył że sąsiadka ze stołu obok czyści Jacholowi rączki. Jej mąż spojrzał na Tatę z filuternym uśmiechem i powiedział "Ja już wiem jak wy to robicie że wasze dzieci wszystko jedzą. Wystarczy dać im ze dwa razy surowe jajko na śniadanie to potem cieszą się z wszystkiego co dostaną".
I tak Tata dowiedział się, że koło koszyka z jajkami stoi maszyna do ich gotowania.
I tak Tata dowiedział się, że koło koszyka z jajkami stoi maszyna do ich gotowania.
Pffff...no tak...każdy sposób jest dobry;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)