Przy okazji wakacyjnych podróży, Pietruszka, Zochacz i Jachol zawitali wraz z rodzicami do małego zoo. Kiedy weszli Mama zawołała "Patrzcie, tam jest struś!".
Pietruszka zamarł w pół kroku, po czym spojrzał osłupiały na Mamę i powiedział "To jest emu a nie struś. Przecież ma niebieską szyję".
Ten, tego, dla wszystkich którzy nie wiedzieli - instrukcja obrazkowa.
Ile razy jeszcze dziecko nas zaskoczy swoją wiedzą i sprawi, że poczujemy się głupsi :P
OdpowiedzUsuńStrach się bać, co będzie wiedział, jak dojdzie do klasy maturalnej...Może urządzi korepetycje dla rodziców. :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie tego się troszkę obawiam ;)
UsuńNo emu, emu - toż widać od razu ;)
OdpowiedzUsuńNo wiem, wiem. Znaczy się teraz już wiem...
UsuńHa ha, ale bym się zaczerwieniła :)
OdpowiedzUsuńKurcze - czy Pietruszka daje może korepetycje? ;)
No matka!!! To ci dziecko dało lekcję zoologii :)
OdpowiedzUsuńWow, dzieciaki potarfią czasem zagiąc tak, że szczena opada.
OdpowiedzUsuń