Wieczorem Mama przytulała Zochacz przed snem. Wyczuwając kłębiące się emocje, Mama spytała "I jak tam w szkole, ciężko?". Zochacz pokiwała główką i westchnęła "Ciężko. Dziś byliśmy w lesie i pani chciała żebyśmy narysowali las. I ja nie zrozumiałam". Mama spytała ponownie "I co pani wtedy zrobiła?". Zochacz odparła "Pokazała ręką na las".
Mama pogłaskała córcię i spytała "No i co ty wtedy zrobiłaś?". Zochacz wzruszyła ramionami i odparła tonem na pozór obojętnym choć niepozbawionym lekkiej nutki dumy "Narysowałam bardzo ładną choinkę".
Może i ciężko. Ale jaka satysfakcja.
No przecież las to choinki! Dała radę mądra dziewczynka :)
OdpowiedzUsuńDzielna Zochacz :) Choinka musiała być bardzo ładna :)
OdpowiedzUsuńDzielna!
OdpowiedzUsuńA ja tu marudzę o przedszkolu. Wstyd.
zdolna Zochacz, a choinka na pewno pierwsza klasa :o)
OdpowiedzUsuń