Dobre momenty jak fotografie, zbieram w swej głowie jak w starej szafie ...
sobota, 7 kwietnia 2012
Biblijnie
Mama i Piotruś bawili się wieczorem - Mama była drzewem a Pietruszka małpką. Niestety wiał silny wiatr i małpka ciągle spadała z drzewa. W końcu Pietruszka zaczął złościć się na Mamę, ale Mama tłumaczyła, że to przecież nie jej wina tylko wiatru.
Pietruszka zamyślił się na chwilę po czym powiedział "No to teraz będziemy się bawić tak, że ty jesteś wiatrem a ja Panem Bogiem. I ja teraz mówię "Wietrze uspokój się" i wiatr mnie słucha".
Mama-Wiatr zamarła. Po czym spytała, skąd Pietruszka wie, że wiatr słucha się Pana Boga. "Przecież słyszałem w kościele. Że Pan Bóg był na jeziorze i kazał żeby wiatr się uspokoił".
Kiedy dzieciakom zdarza się, z rzadka, rozrabiać w kościele, rodzice zastanawiają się czasem czy dobrze robią zabierając je co niedziela na mszę. Zawsze jednak dochodzą do wniosku, że to właściwa ścieżka postępowania bo w końcu Pietruszka i Zochacz to mali chrześcijanie. I że w sumie nie wiadomo kiedy nadejdzie moment w którym zaczną rozumieć o co w tym wszystkim chodzi. No i chyba to właściwe podejście.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I błogosławionego świętowania:)
OdpowiedzUsuńjedynie słuszna ścieżka, moje dzieci też ze mną do kościoła chodzą, nawet mały Witold częściej w kościele jest niż GO nie ma
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt Wielkanocnych :)
OdpowiedzUsuńpiękne to jest. Twoje dzieci przezywają Wielkanoc naprawdę, czują cały mistycyzm. Spokojnych świąt i Błogosławieństwa Bożego dla Was...
OdpowiedzUsuńto właśnie wychowanie w duchu chrześcijańskim
OdpowiedzUsuń